Jeszcze luty, jeszcze zima – chociaż już delikatnie wiosnę czuć. Odrobina slow life’u za miastem to zawsze dobry pomysł, dlatego dziś chcę Was zachęcić do resetu w jeszcze zimowym lesie. Bo las dostarcza pozytywnych, choć odmiennych wrażeń o każdej porze roku.
A ten do którego Was zabiorę jest miejscem naprawdę wyjątkowym.
Zachodniopomorskie, okolice Gryfina – na południe od Szczecina. Tu kryje się bajkowy las nazywany Krzywym Lasem – poletko drzew o zaskakujących kształtach pni. Są to sosny zwyczajne wygięte zaraz nad ziemią pod kątem 90°. Tak jakby zaproszenie Króla Juliana do tańca było ich głównym mottem życiowym. Urokliwe i bardzo fotogeniczne miejsce. Niech Was nie zdziwi brak śniegu na zdjęciach – to całkiem normalne w Zachodniopomorskiem. 😉
Setka zdeformowanych sosen jest nie lada tajemnicą, ponieważ nikt tak naprawdę nie wie co jest przyczyną tego nietypowego kształtu drzewek. Prawdopodobnie zostały nasadzone w latach 30. XX wieku – z drzewnej perspektywy są dosyć młode.
Okoliczni mieszkańcy mają różne teorie dotyczące historii Krzywego Lasu. Najpopularniejsza głosi, że przyczyną takiego ukształtowania drzew była ludzka ręka – zamieszkującym te tereny Niemcom zależało na obłych elementach potrzebnych do produkcji mebli czy sań. Gotowe, krzywe pnie zaoszczędziłyby im pracy. Pewności jednak nie mamy.
Dla mnie nierozwiązana tajemnica Krzywego Lasu to ogromny atut. Każdy spacer daje pole do popisu wyobraźni, która może stworzyć rozmaite scenariusze powstania tych nietypowych krzywych sosen… Może człowiek, może zwierzę, a może to był tylko wiatr?
Mam nadzieję, że poczuliście się odrobinę zainspirowani – do spędzenia wolnego, zimowego czasu na łonie natury. A także do dostrzegania nietypowych kształtów i okruszków bajkowości w nawet najzwyklejszej zimowej sośnie. Bo ten czas przyrody spokojnej i uśpionej jest najlepszy do odkrywania odrobiny magii w przyrodzie.
A kto tego nie lubi, Pokoleniu Harrego Pottera ;)?
Chcecie odwiedzić Krzywy Las? Łapcie współrzędne tutaj >>> 🙂
Social Menu