slow life nowy rok

slow life noworocznie

Jeśli jeszcze jesteście nieco skołowani – przypomnę Wam – dziś jest Nowy Rok! Wyjątkowy dzień, nacechowany nową nadzieją i może już noworocznymi postanowieniami.

Czasem jednak ten świeży, pierwszy dzień Nowego Roku zostaje przytłoczony przez „posylwestrową  zamułę”. W rezultacie efekt nowego startu, który dla wielu z nas jest niesamowicie motywujący, zostaje osłabiony.
Dlatego wraz z dzisiejszym wpisem zabieram Was na Noworoczny Spacer i zachęcam do własnej wędrówki.

slow life noworocznie

Spacer – przyznajmy się, na nic bardziej ambitnego nie mamy mocy
Spacer – po hucznej imprezie warto przewietrzyć głowę i odkryć coś nowego
Spacer – pójdźmy na łono natury, okraśmy nowy start ożywczą energią przyrody

Bardzo lubię zimowy las. Nawet taki bez śniegu. Jest spokojny, cichy, nieruchomy. Jak sanktuarium zadumy. I taki bonus – nie maltretują nas tabuny wszędobylskich robali.

slow life noworocznie

Na dzisiejszą wędrówkę wybrałam Las Arkoński, który styka się z północnymi dzielnicami Szczecina. Dostępny z miejskiej komunikacji, co nie jest niczym wyjątkowym – polskie miasta są często otoczone lasami. W takim podmiejskim lesie śmiało możemy się ”zgubić”, bo bardzo łatwo z powrotem trafić do cywilizacji. A nigdy nie wiadomo co nas spotka kiedy tak wędrujemy bez celu.

Czasem trafimy na jakiś stary bunkier, czasem na… ruiny. Te na zdjęciach, to Wieża Quistorpa na szczecińskim Wzgórzu Arkony – pozostałości po wieży widokowej wybudowanej w latach 1900-1904. Kojarzycie film „Młode wilki”? Tam właśnie była kręcona jedna ze scen.

slow life noworocznie

slow life noworocznie

Budowla została wybudowana na polecenie Martina Quistorpa w hołdzie dla jego ojca – szczecińskiego filantropa. Za projekt wieży odpowiedzialny był Franz Schwechten, architekt z Berlina. Do dziś z wieży pozostała nieduża część – około 1/4 wysokości. W pomieszczeniach, które się zachowały, mieściła się niegdyś kawiarnia.

Jeszcze jako ciekawostkę dodam, że obok wieży znajduje się wejście do korytarza podziemnego, który kończy się kilkadziesiąt metrów dalej. Niestety, nie jest on dostępny.

slow life noworocznie

slow life noworocznie

Widokiem z dziś już „uciętego” szczytu wieży  kończę spacerową przygodę. Kolejne ruiny być może za rok;)

Dajcie znać czy w Waszym sąsiedztwie udało się Wam odkryć coś nowego, lub tak starego, że zamieniło się w ruinę.
A ja życzę Wam, aby zarówno pierwszy dzień Nowego Roku jak i cały 2018 rok udało się wykorzystać w 100% tak, jak to sobie wymarzycie.

Niech Wasze miasta pięknieją, stają się coraz lepsze dla ludzi i bardziej slow – dla ciała i dla ducha ♥

slow life noworocznie

Post Author: Monika | slowcitylife

You may also like

wydmy czołpino łeba

Slow life za miastem – wydmy!

PROLOG To już kolejna nie-liczysz-nawet-która minuta w tym makabrycznym korku.

slow life za miastem

Slow life za miastem – czerwcowy plażing na opak

  Czerwiec to szczególny miesiąc, obdarowuje nas najdłuższymi dniami w

przedwiośnie

slow life w mieście – PRZEDWIOŚNIE

Kartki w kalendarzu oficjalnie przybrały szaty marcowe, wiosna coraz bliżej.

Hej, Miło Cię widzieć :)

Monika Żelichowska