Idąc ulicami naszych miast wiąż bombardują nas informacje. Główne źródła: oczywiście reklamy, ale też szyldy usług, które mijamy. I o ile na problem nadmiaru oraz estetyki reklam zwraca się coraz większą uwagę, o tyle świadomość roli szyldów, banerów i firmowych logo w miejskim krajobrazie jest – mam wrażenie – miejsza. A przecież są to elementy bardzo ze sobą powiązane.
Spójrzmy na przypadkową miejską ulicę:
Właściciele rozmaitych usług prześcigają się w krzykliwych witrynach. Musi być przyciągający uwagę szyld. Ten jednak nie wystarcza – towarzyszą mu rzucające się w oczy informacje o aktualnych promocjach, asortymencie i najlepiej wszystkim co w danym punkcie znajdziemy. Bałagan. Bardzo często poczynania właścicieli usług doprowadzają do sytuacji, w której to nie elewacja budynku gra pierwsze skrzypce, lecz zabiegi marketingowe. Jestem pewna, że klika takich przykładów, choćby z najbliższej okolicy, właśnie pojawiło się w Twojej głowie.
Głównym problemem jest zazwyczaj nie wielkość szyldu, ale jego estetyka. Ileż to razy mijamy takie „szyldowe Małe Mi”. Drażniące formą i kolorem. Wszędzie jest ich pełno. Nie współgrają z budynkiem oraz „dizajnem” całej ulicy. Są namolne i krzykliwe. Jak ten mały złośliwiec z „Muminków” 😉
Widzimy je codziennie i siłą rzeczy musiały nam zobojętnieć. Bo przecież nie można się wszystkim przejmować.
Zostawmy ten temat – powiedzą niektórzy – to drobne szczegóły, lepiej skupić się na czymś ważniejszym. Ja jednak powtórzę za moją nauczycielką od chemii, że „życie składa się ze szczegółów”. Także i ulice naszych miast.
Nie trzeba być plastykiem, żeby czuć kiedy coś nie gra, gdy nadmiar bodźców przyprawia nas o zawrót głowy. I chociaż może już nauczyliśmy się z tym żyć, to nie musimy. Bo można inaczej.
Przykładem dobrych szyldów są te wypatrzone przeze mnie w Gdyni. Autorami niektórych jest grupa Traffic Design, która robi dobrą robotę w świecie szyldów.
Miasta moga być ładniejsze. Trzeba nam tylko budować wiekszą świadomość społeczną. I nie zgadzać się na bylejakość. A teraz zobaczcie jak przyjemnie i elegancko mogą wyglądać szyldy:)
A Wy jak myślicie…
Warto inwestować w estetyczne szyldy? Jakie macie wrażenia spacerując po miejskich ulicach?
Social Menu